wtorek, 13 marca 2012

O Małym Rudym, przez które wszystko się psuje

Bardzo Was przepraszam za moje milczenie, ale wtrąciła się siła wyższa i joaaa nie miała netu.
A właściwie to nie siła wyższa, tylko to małe rude, które mieszka w domu ze wszystkimi psami. Pachnie i wygląda jak kot, ale zachowuje się jak pies, więc właściwie nie wiem kim toto jest.
Niby miękkie i wąsate, ma małe, miękkie łapki i dłuuuuugi ogon, no i miauczy. I dostaje kocie żarcie, które joaaa specjalnie mu kupuje. Czyli kot!
Ale z drugiej strony przychodzi na gwizdanie i wybiega do ogrodu razem z innymi moimi braćmi, i bawi się z nimi w gonionego. Aha i jeszcze umie robić slalom na polecenie. I śpi razem z innymi psami w psich posłaniach.
Czyli pies!
Sam już nie wiem...
A Wy co myślicie?







Na razie tyle przykładów jego zachowania.

No więc to Małe Rude po raz kolejny zrzuciło laptopa z biurka i zepsuło kabelek. I teraz musimy pisać na dużej maszynie, którą najpierw joaaa musiała podłączyć i coś tam wgrywać.
Dlatego taka długa przerwa.
Ono wszystko psuje i zrzuca, taką już ma naturę. Ile talerzy i kubków już potłukło, o szkle nie wspomnę.
I jeszcze znaczy swoim zapachem psie posłania. Świntuch!!!

No i właśnie, wszystko przez niego!
Tak się o nim rozpisałem, że na nic innego nie starczy mi czasu. Muszę iść i pilnować, bo ma przyjechać pan do naprawy pralki. Więc ktoś musi na niego uważać.

Ściskam Was Wszystkich!

2 komentarze:

  1. Dzekuś, trzymaj się dzielnie!!! Czasami takie Małe Rude mądrzeją :-) Przerobiłam, wiem.
    Głaski i pozdrowionka, DorotaC.

    OdpowiedzUsuń
  2. A czy to ważne czym Małe Rude jest? Ważne, że jest cieplutkie, mięciutkie i przytulne!

    Dżek/Dżin jest takim pięknym psem. Spokój, siła i mądrość wypisane na twarzy. Marzę o takim wielkim, kudłatym psie, cicho śpiącym przy stopach. Ale warunki lokalowe i sytuacja życiowa pozwalają jedynie na Małe Rude... Które pomimo 6 lat nie wyrosło z durnowatych zachowań i ciapowatości.

    Pozdrawienia dla Dżeka/Dżina, Małego Rudego oraz reszty czterołapnych. I dla joaaa też. I więcej, więcej, więcej i częściej!

    OdpowiedzUsuń